Dietmageddon, czyli jak to jest z tym nabiałem i glutenem?

środa, 29 czerwca 2016

Dietmageddon - jak to jest z tym nabiałem, glutenem itp.?

Poniżej pierwszy z cyklu artykułów , dzięki którym dowiecie się jak przygotować się do startu 
w Runmageddonie  (i ogólnie być zdrowym i szczęśliwym) pod katem innym niż stricte sportowym.
Przeczytajcie uważnie, bo warto a dodatkowo za kilka dni będziemy mieli dla Was 
konkurs z cennymi nagrodami!

Odpowiada: Katarzyna Drews, dietetyk Instytutu Mikroekologii w Poznaniu. 


Bez glutenu? Bez mleka? Coraz częściej słyszy się, że jeśli chcesz być zdrowy powinieneś 
odstawić gluten i nabiał. Czy faktycznie każdy powinien szykować sobie Dietmageddon?
 


Dieta eliminacyjna nie musi oznaczać dietetycznego Armageddonu. Ale odpowiadając na pytanie: nie każdy musi odstawić gluten czy mleko! Cały sukces odpowiednio dobranej diety polega na tym, żeby była ona maksymalnie zindywidualizowana, czyli dopasowana do konkretnego przypadku. Nie zawsze jest tak, 
że produkty glutenowe wywołują reakcję alergiczną w organizmie. Podobnie jest z nabiałem. Co ciekawe – często uczula nas coś czego absolutnie byśmy nie podejrzewali np. marchewka. Dlaczego tak trudno to rozpoznać? Bo objawy alergii IgG zależnej (zwanej też opóźnioną) są niespecyficzne i rzadko kojarzone z alergią. Nawet nawracające kontuzje takie jak naderwania ścięgien czy stany zapalne mogą być następstwem alergii! 


Jeśli mam alergię na orzechy to ich zjedzenie wywołuje konkretną, szybką reakcję. 
A czego mogę spodziewać się po alergii na gluten?


Warto wiedzieć, że są dwa typy alergii. IgE-zależna, czyli alergia szybka. W ciągu kilku minut do pół godziny po zjedzeniu widać wyraźnie, alergiczne objawy takie jak na przykład obrzęk, zaczerwienienie, wysypka. Można to porównać do biegu w Runmageddonie – jeśli ktoś niefortunnie upadnie i złamie nogę to dobrze wie, 
co spowodowało uraz. Ale jest też inny rodzaj alergii. Jest to alergia utajona, opóźniona, IgG-zależna. 
Objawy są często niecharakterystyczne dla alergii, mogą dotyczyć całego organizmu i co najważniejsze – występują zwykle po 48-72 godzinach. Dlatego trudno samodzielnie dojść, który produkt jest odpowiedzialny 
za nasze migreny czy np. bóle stawów. To trochę tak, jak kontuzja odzywająca się dopiero po jakimś czasie, kiedy opadnie adrenalina i odkrywamy, że coś nas boli, często nie wiedząc nawet kiedy się uderzyliśmy. Dlatego, jeśli odczuwamy trudne do wyjaśnienia dolegliwości, mamy choroby autoimmunologiczne czy chcemy dowiedzieć się które produkty mogą nam szkodzić warto wykonać odpowiednie testy na alergię IgG-zależną. 
I oczywiście zadbać o swoje jelita!


Mikroflora jelit to ostatnio bardzo głośny temat. Faktycznie ma ona aż takie znaczenie dla funkcjonowania organizmu? Są doniesienia, że bakterie mogą regulować nawet nasz nastrój, a także wpływać na otyłość czy choroby autoimmunologiczne. 


Mikrobiom nie na darmo nazywany jest naszym drugim mózgiem. Bakterie jelitowe pełnią szereg funkcji, 
a pojawiające się cały czas doniesienia ze świata nauki pokazują, że zależy od niej więcej niż nam się wydawało. Układ odpornościowy nie może działać prawidłowo bez dobrej mikroflory. W publikacjach przeczytamy o wypływie bakterii na rozwój depresji czy otyłości. Dlatego dbanie o zdrowie należy zacząć 
od jelit. Prawdziwymi bohaterami są bakterie probiotyczne, czyli takie, które wykazują korzystne działanie 
dla naszego organizmu. Aby zadziałać w jelicie taka bakteria musi przejść prawdziwy runmageddon: trasa biegnie przez cały układ pokarmowy, a na drodze stają takie przeszkody jak np. kwasy trawienne w żołądku. Tym bardziej naszej mikroflorze należy się odpowiednie traktowanie, 
a niestety często zamiast ją wspomagać – głodzimy. 


Czyli podsumowując: co zrobić, żeby lepiej się czuć, dobrze dobrać produkty i przy tym nie zafundować sobie dietetycznego armageddonu? I jak zadbać o mikroflorę?


Dieta eliminacyjna prowadzona w oparciu o badania, oraz, co nie mniej ważne, obserwacje własnego organizmu i wsparcie w postaci probiotykoterepii, najlepiej celowanej. Do tego dieta bogata w prebiotyki, czyli pożywienie dla bakterii: skrobię oporną, inulinę, czyli błonnik. Gdzie ich szukać? W zimnym makaronie, lekko zielonych bananach, cebuli, szparagach. Jeśli przed treningiem czy startem dbasz o posiłek, a potem nadrabiasz stracone kalorie pamiętaj, żeby coś z nich trafiło także dla twoich bakterii jelitowych. 
One potrafią się odwdzięczyć!



Dajcie znać w komentarzach na Facebooku, czy tego typu treści okazały się dla Was przydatne, a po dalszą wiedzę merytoryczna zapraszamy na stronę Instytutu Mikroekologii oraz na ich Fan Page

Runmageddon Poznań Malta
27/28.04.2024