Agata Załupska

 

Trudno będzie w 1500 znakach, ale spróbuje: Jak to co ten bieg zmienił? Zmienił wszystko! Zaczęło się niewinnie od Rekruta w Szczyrku, ja niegdyś puszysta osoba zaczęłam biegać. Biegałam, biegałam i biegałam tak koło roku i usłyszałam o takim „dziwnym” biegu w błocie, pomyślałam, że to taki „małpi gaj”, który pamiętam z dzieciństwa, (rodzice pracujący w Zakładzie Karnym zawsze wypoczywali w tzw. Ośrodkach Doskonalenia Kadr SW. Ośrodki zawsze znajdowały się koło jednostek wojskowych i poligonów, tam bawiłam się jako dziecko, hahahaha teraz nie do pomyślenia).

 

Fajnie było wrócić do takiej zabawy pomyślałam, ale chyba nie dam rady, to za trudne i dla wysportowanych ludzi... ale gdzieś w tyle głowy zaświtała myśl, ze spróbuję. Mąż pukał w czoło, brat przerażony: widziałaś tę Indianę?! Kolega ostrzegał przed Lodową. W październiku? W błocie? Za stara jesteś. Połamiesz się itd. Pobiegłam z lekką obawą o swoje życie i wspomnienia dzieciństwa wróciły! Euforia pokonanych przeszkód mną zawładnęła, dałam radę, chociaż trasa nie była łatwa.

 

Poznałam zajebistych ludzi, dodali mi odwagi, zdziwili się że to mój pierwszy raz, a ja akurat górski wybrałam, służyli radą i pomocą dostarczając masę wspomnień, poczułam ducha walki, zostałam w swoich oczach (i nie tylko w swoich) bohaterem. Od tej pory górskie Runmageddony to moja ulubiona rozrywka, (Myślenice, Kocierz) cały mój świat to biegi, siłownia, treningi chwytu, z balkonu zwisa lina, a na ścianie galeria medali. Cięgle też namawiam znajomych, żeby spróbowali, bo naprawdę warto, a co do wojskowych korzeni biegu to myślę, że takie biegi są potrzebne też facetom, bo kobiety z mojej obserwacji są już dość silne, za to te ciapy w rurkach… Moim marzeniem jest Kaukaz, ale na to musze długo zbierać.

 

POZNAJ POZOSTAŁE HISTORIE!

375 głosów
...
Runmageddon Gdynia Kolibki
20/21.04.2024