Nadia Binkowska

Runmageddon dużo zmienił w moim życiu, bo to dzięki niemu zakochałam się w OCR! Te biegi ciągle pokazują mi, że siła jest kobietą i tylko wychodząc poza swoją strefę komfortu można zrobić coś, czego się nie przypuszczało. Pamiętam swój pierwszy start, namówił mnie do tego przyjaciel 3 tygodnie po urodzeniu dziecka, żebym w 4 miesiące wróciła do formy i miała większą motywację. 

 

Pamiętam swój pierwszy start w Runmageddon Rekrut Nocny w Poznaniu w maju 2016: błoto, większość przeszkód z pomocą, mega fun i miłość do OCR od razu. Pierwszy sezon biegamy dla funu, w drugim już chęć lepszych czasów, Weteran, Korona i pamiętny Finał w Pabianicach, kiedy to pierwszy raz miałam dość, ale mimo zrezygnowania i zimna dotrwałam do mety. No i w końcu ostatni sezon, w barwach mojego kochanego Dirty Sparrows, kolejny Weteran i mój pierwszy raz w serii Elite! Uczucie, kiedy po 1,5 godzinach walki oddawałam opaskę z rękami i palcami zdartymi do krwi było okropne, ale to tylko mnie wzmocniło. Plan na ten rok: Weteran, poprawa czasu na Hardcore oraz Rekrut i Classic z opaską na mecie.
 

 

Runmageddon pokazuje, że mama z małym dzieckiem też może realizować swoją pasję, a do tego zarażać nią innych. Swoją drogą moja córeczka już niedługo wystartuje pierwszy raz, bo mama zaraża ją frajdą z biegania w błocie.  Na razie dzielnie kibicuje i krzyczy: dawaj, dawaj! A ja kocham to uczucie, kiedy brudna, zmęczona, ale najszczęśliwsza wbiegam na metę i wiem, że dałam z siebie wszystko. To ja Ocrgirl, Ocrmum, Ocrlover.

 

POZNAJ POZOSTAŁE HISTORIE!

607 głosów
...
Runmageddon Poznań Malta
27/28.04.2024